Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Witam,
chciałam poruszyć temat sprzątania po swoich pupilach.
Na końcu osiedla mamy jedyny wspólny skrawek, zieleni? Nie wiem czy można to tak nazwać, bo troszkę słabo został wykończony Ale jako mieszkańcy chyba powinniśmy o niego zadbać, a nie robić "PSI SRACZ". W przyszłości można go chyba fajnie zagospodarować dla wszystkich mieszkańców, a nie wszyscy mają psy.
Oczywiście rozumiem że pies robi, a tu nagle okazuję się że nie mamy worka... miałam taką sytuację, ale potrafiłam się wrócić do domu i posprzątać. Nie miałam czasu, bo śpieszyłam się do pracy okej, ale zrobiłam to jak wróciłam i przy okazji sprzątnęłam kilka kup obok. Albo było już ciemno i nie potrafiłam znaleźć... ale przy porannym spacerze też można się przejść i zebrać. Na prawdę rozumiem te sytuacje, bo sama tak miałam. Natomiast nie bardzo rozumiem jak ktoś widzi że jego pies robi, a ktoś udaję że nie widzi albo udaje że będzie zbierał (ma worek, ale jeśli nikt nie patrzy to nie zbierze) albo ma małego pieska i uważa że robi malutko to nie trzeba.. hmm, a jak zrobiłby taki mały piesek w mieszkaniu to też w takim razie nie trzeba sprzątać?
Troszkę mi się nie uśmiecha sprzątać co chwile po czyichś psach myślę, że powinniśmy się szanować i niech każdy utrzymuję czystość po swoim pupilu
Offline
Super ! pomysł i postawa każdego właściciela pupilkow (a jest ich sporo ) już nie wspomnę o tym że niektórzy pozwalają załatwiać się już w tych kilku roślinach jeszcze dobrze nie przyjętych a już dobrze podlanych przez pieski myślę że dobrze został poruszony ten temat i praktycznie kontynuowany ?
Offline
Trzeba pamiętać, że nie sprzątanie po swoim pupilu jest karane grzywną (500zł?). Dlatego szanuję osoby, które po sobie sprzątają. Dla nich brawa. Reszta niech pamięta, że mamy monitoring i straż miejska może zapukać do ich drzwi. Na pewno Państwo widzieliście 'cmentarz' psich kup wzdłuż chodnika od strony dojścia do naszego osiedla przy odgrodzeniu budowlanym...
Offline
Yhh, jeśli chodzi o załatwianie się psów na te krzaczki obsypane kamyczkami to chyba będzie ciężko wytłumaczyć psom, że jest na polu.. ale tu akurat nie można. W szczególności, że już czuć tam zapach po innych psach to każdy kolejny chce też sobie zaznaczyć teren w tym miejscu.
Jeśli chodzi o temat kup przed naszym osiedlem to myślę, że dużym utrudnieniem w sprzątaniu jest to, że nigdzie nie ma kosza.. dopiero na parkingu Lidla. Ogólnie poruszyłam ten temat, bo mieszkamy od niedawna, a zrobił się już mega sracz. Do tego moja rozpacz kiedy ja wdepnę, albo pies.. i trzeba się bawić w domu mało przyjemne czyszczenie, bo ktoś nie mógł poświęcić pięciu sekund żeby zebrać.
Offline
Witam serdecznie i dziękuje , że został poruszony temat psich kupek. Wychodząc z dzieckiem z klatki juz kilka razy nadepnełam i nie tylko ja w psią kupe, idąc ze śmieciami kilka razy posprzatałam, ale dobrze by było zeby jednak każdy posprzatał po swoim pupilu a nie tylko porozglądał sie czy nikt nie widzi i poszedł dalej zostawiając to coś. Prośba jeszcze żeby pieski nie obsikiwały murku, róg przy wyjściu z klatki bo raz, że to nieładnie wygląda a dzieci rączkami dotykają murku i opierają sie o nie. Pomyślmy tez o innych.
Offline
Witam
Miałem podobny problem na osiedlu przy ul. Wrocławskiej jednak ciężko kogoś złapać i ukarać mandatem od straży miejskiej. Kilkukrotnie parkując samochód wdepnąłem w psią kupę. Lepiej reagować skutecznie i edukować PSIEGO oprawcę /oprawczynię. Znalazłem na to skuteczny sposób i chętnie się podzielę historią z życia:
Psia dewotka wychodziła dwa razy dziennie na wychodek z pupilem. Z porannej zmiany zebrałem co zrobił(wiem to obrzydliwe),a gdy wyszła w popołudniowy spacer wracając na mieszkanie centralnie w progu czekało KUPSKO którą pupil spuszczony ze smyczy zaczął mamlać. Sąsiadka zrozumiała co jest grane. No i od tamtej pory był spokój. Wiem to chore, ale skuteczne, zachęcam do obejrzenia poniższego linku. Torebeczka i bąbeczka też fajna sprawa. Fuuuu hehe
Offline
Yhh, jeśli chodzi o załatwianie się psów na te krzaczki obsypane kamyczkami to chyba będzie ciężko wytłumaczyć psom, że jest na polu.. ale tu akurat nie można...
Jeżeli pies idzie na smyczy to nie jest przecież problemem przytrzymać go na odpowiedniej długości. Nic nie trzeba mu tłumaczyć.
Mój już nawet się nie szarpie, bo wie że murków i krzaczków na osiedlu nie oznaczamy ?.
Nikomu chyba nie podoba się to, gdy psy obsikują krzaczki na osiedlu.
Offline
Witam,
Uważam, że warto odświeżyć temat sprzątania po pieskach na terenie naszego osiedla ale także na terenie sąsiadującego osiedla.
Od kilku miesięcy sami posiadamy pieska i w przypadku potrzeby szybkiego wyjścia na nasz teren (zielony ), wymaga to nadzwyczajnego sprytu oraz uwagi aby nie wejść w kupę przez nas samych oraz naszego psa. Niestety chyba niektórzy zapomnieli, że jest to teren wspólny, a nie prywatny i we właścicielach pupili leży odpowiedzialność posprzątania (szczególnie, że kosz znajduje się w odległości kilku metrów).
W przypadku, zauważenia osoby, która w sposób perfidny zostawia odchody na trawniku, chodniku, pod krzaczkami lub gdziekolwiek indziej na terenie osiedla wcale nie ukrywam, że istnieje możliwość, że ta kupa znajdzie się na wycieraczce gospodarza.
Wydaje mi się, że dobrym pomysłem będzie także, aby w przypadku zauważenia takiej sytuacji publicznie napisać kto nie posprzątał, jakiego psa posiada i w którym mieszkaniu mieszka aby wszyscy poznali te osoby.
Pozdrawiam
Offline
Strony: 1